Post by A. FilipPost by Robert TomasikPost by A. FilipCzy skoro prokuratura (ziobrotuta i bodnatura) trzymają ludzi latami w
areszcie bez przesłania aktu oskarżenia do sądu to nie powinno się mówić
podejrzany dopóki akt oskarżenia nie trafi_do sądu_ ?
Odnoszę wrażenie, że wszedłeś na bardzo grząski grunt. To, kim jest
podejrzany normuje Kodeks postępowania karnego. Jest to osoba, wobec
której wydano postanowienie o przedstawieniu zarzutów. Natomiast nie
wiem, czy wiesz, że o tymczasowym aresztowaniu decyduje sąd. Fakt, że
nie w oparciu o akt oskarżenia, tylko w oparciu wniosek o tymczasowe
aresztowanie, ale chodzi Ci o zmianę nazwy tego wniosku?
Zasadniczo chodzi o to jak się to powinno nazywać "po mediach"
[nazewnictwo dominujące].
Jak odnoszę rażenie że skracanie po mediach "zatrzymania na 48h" do
"zatrzymania" w praktyce zachęcą++ "fuchowe służby i ich polityczne
Pismaki nie rozrózniają, ale przepisy też nie.
Zatrzymanie jest "do 48h", pytanie jak często policja/prokurator to
wykorzystują do maksymalnego czasu.
Post by A. Filipszefostwo" do wpierdalania się o 6 rano do miejsca wieloletniego stałego
zamieszkania celem zatrzymania na 48h i przeszukania w trybie "sieć na
wszystko+".
No cóż, jak chcą coś znaleźć, to przecież nie mogą przysłać
powiadomienia o przeszukaniu w terminie 2 tygodni :-)
A wpadać rano owszem lubią, widać medialne ..
Post by A. FilipZaś w kwestii procedury prawnej: Sąd ma możliwość orzeczenia aresztu
bp. ze zwolnieniem lub zwolnieniem za kaucją jeśli prokuratura
w ciągu 30 dni nie prześle _do sądu_ aktu oskarżenia?
Prokurator może wnioskować o areszt na 3 miesiące, zazwyczaj o tyle
wnioskuje, i sąd zazwyczaj się zgadza. A potem przedłużenia.
Moze kiedyś bedzie lepiej, i sądy będą częściej skracały.
A potem - albo prokurator cos przedstawi, albo zwolnienie.
J.