Art. 118. [Terminy przedawnienia]

[Mateusz Bogusz]

"Jeżeli przepis szczególny nie stanowi inaczej, termin przedawnienia
wynosi sześć lat, a dla roszczeń o świadczenia okresowe oraz roszczeń
związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej - trzy lata.
Jednakże koniec terminu przedawnienia przypada na ostatni dzień roku
kalendarzowego, chyba że termin przedawnienia jest krótszy niż dwa lata."

Tak sprawdziłem bo dostałem fakturę korygującą od PGE za miesiąc
kwiecień...2023. Deczko 1,5 roku temu. Napisałem że za miesiąc, bo
rozliczam się fakturami miesięcznymi, nie prognozami. A jednak i tak
potrafią zachachmęcić. Gdzieś w tym miesiącu wychodziło mi 3000kWh
limitu z tarczy jakieś tam.

Zastanawiam się więc, jakim cudem gdy mają mój odczyt co miesiąc (sam
podaję), to nadal się wyłożyli...

Ale wracając do przytoczonego przepisu. Jeżeli np. wykonawca kuchni
zorientuje się że źle policzył klientowi 2,5 roku zawiasy w szafkach, to
teoretycznie może wysłać do klienta taką fakturkę i spoko? :-?

[Robert Tomasik]

Jeżeli np. wykonawca kuchni zorientuje się że źle policzył klientowi 2,5
roku zawiasy w szafkach, to teoretycznie może wysłać do klienta taką
fakturkę i spoko? :-?

Może wysłać i po wystawieniu musi zapłacić od niej VAT. Natomiast
szczęśliwy posiadacz zawiasów może jej nei zapłacić uznając, ze
rozliczyli się. Teraz wystawca faktury musi udowodnić przed sadem, że
takie roszczenie istnieje w ogóle. Faktura sama w sobie nie rodzi
zasadności roszczenia. Ona go dokumentuje.

Inna sprawa, ze to raczej powinna być faktura korygująca do tej faktury
sprzed 2,5 roku.

[Mateusz Bogusz]

Post by Robert Tomasik
Może wysłać i po wystawieniu musi zapłacić od niej VAT. Natomiast
szczęśliwy posiadacz zawiasów może jej nei zapłacić uznając, ze
rozliczyli się. Teraz wystawca faktury musi udowodnić przed sadem, że
takie roszczenie istnieje w ogóle. Faktura sama w sobie nie rodzi
zasadności roszczenia. Ona go dokumentuje.

A PGE też musi udowodnić jeżeli nie opłacę czy z pozycji siły -
udowodnić może i by musieli, ale najpierw odetną zasilanie?

Tutaj nawiążę do przypadku sprzed 3-4 lat, gdy kolejna miesięczna
faktura przyszła tak 2-2,5x większa niż się spodziewałem. Patrzę na FV i
rozpiskę, a tam stan licznika większy niż faktycznie pokazuje u mnie w
skrzynce.

Przelałem połowę kwoty z faktury i zgłosiłem reklamację przez ich serwis
internetowy. Oni na tych fakturach dają termin ~7 dni na opłacenie i
mniej więcej po takim czasie dzwoni telefon. Odbieram, po drugiej
stronie pani z PGE Dystrybucja. Pyta się bo za kwota mniejsza niż na
fakturze została zaksięgowana. Tłumaczę jej wszystko i słyszę w
odpowiedzi - Ale to musi pan przelać całość, po rozpatrzeniu reklamacji
zostanie wystawiona faktura korygująca i będzie pan miał nadpłatę. Nie
może pan tak robić bla bla...bo panu prąd odetną (pamiętam że sezon
letni był wtedy).

Przypomniał mi się artykuł sprzed kilku dni -
https://tvn24.pl/biznes/pieniadze/gigantyczny-rachunek-za-prad-katastrofa-st8147844

Duże rachunki, reklamacje odrzucane, dopiero gdy się media
zainteresowały to Enea przyznała że faktycznie był błąd i pan ma...40
tys zł nadpłaty x-D

Ciekawe czy mu teraz przeleją z odsetkami czy potraktują jak darmowy
kredyt od "frajera".

[J.F]

Post by Mateusz Bogusz

Post by Robert Tomasik
Może wysłać i po wystawieniu musi zapłacić od niej VAT. Natomiast
szczęśliwy posiadacz zawiasów może jej nei zapłacić uznając, ze
rozliczyli się. Teraz wystawca faktury musi udowodnić przed sadem, że
takie roszczenie istnieje w ogóle. Faktura sama w sobie nie rodzi
zasadności roszczenia. Ona go dokumentuje.

A PGE też musi udowodnić jeżeli nie opłacę czy z pozycji siły -
udowodnić może i by musieli, ale najpierw odetną zasilanie?

Ogólnie to oni z pozycji siły ... zaczynają.

Post by Mateusz Bogusz
Tutaj nawiążę do przypadku sprzed 3-4 lat, gdy kolejna miesięczna
faktura przyszła tak 2-2,5x większa niż się spodziewałem. Patrzę na FV i
rozpiskę, a tam stan licznika większy niż faktycznie pokazuje u mnie w
skrzynce.
Przelałem połowę kwoty z faktury i zgłosiłem reklamację przez ich serwis
internetowy. Oni na tych fakturach dają termin ~7 dni na opłacenie i
mniej więcej po takim czasie dzwoni telefon. Odbieram, po drugiej
stronie pani z PGE Dystrybucja. Pyta się bo za kwota mniejsza niż na
fakturze została zaksięgowana. Tłumaczę jej wszystko i słyszę w
odpowiedzi - Ale to musi pan przelać całość, po rozpatrzeniu reklamacji
zostanie wystawiona faktura korygująca i będzie pan miał nadpłatę. Nie
może pan tak robić bla bla...bo panu prąd odetną (pamiętam że sezon
letni był wtedy).

No i sam widzisz.
Ale ... zwrot się należy z odsetkami? Upierać się, z pozycji siły,
strasząc prokuratorem :-)

Ech, czasem mi się marzy byc dyrektorem w wodociągach :-)

Post by Mateusz Bogusz
Przypomniał mi się artykuł sprzed kilku dni -
https://tvn24.pl/biznes/pieniadze/gigantyczny-rachunek-za-prad-katastrofa-st8147844

Teraz jakies prognozy, zamrożenia cen, co się kończą - może prawie
dobrze policzyli :-)

Post by Mateusz Bogusz
Duże rachunki, reklamacje odrzucane, dopiero gdy się media
zainteresowały to Enea przyznała że faktycznie był błąd i pan ma...40
tys zł nadpłaty x-D
Ciekawe czy mu teraz przeleją z odsetkami czy potraktują jak darmowy
kredyt od "frajera".

Biorąc pod uwagę rosnące ceny prądu, to to może być dobra inwestycja
:-)

J.

[Mateusz Bogusz]

Post by J.F
Biorąc pod uwagę rosnące ceny prądu, to to może być dobra inwestycja
🙂

Jakby nadpłata nabijała kWh a nie PLN, to już by pewnie mieli więcej
nadpłat niż prosumentów.

[J.F]

Post by Mateusz Bogusz

Post by J.F
Biorąc pod uwagę rosnące ceny prądu, to to może być dobra inwestycja
��

Jakby nadpłata nabijała kWh a nie PLN, to już by pewnie mieli więcej
nadpłat niż prosumentów.

Ale poniekad nabija.
Jak Ci zawyzyli odczyt licznika, to potem bedziesz miał małe zuzycie.

J.