Discussion:
wodociag...
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Jarek Dukat
2007-03-03 21:23:49 UTC
Permalink
Witam,

Uwaga: crosspost na p.s.prawo i p.m.budowanie, bo nie wiem gdzie
bardziej stosowne to bedzie.

Jest sobie wodociag w drodze dojazdowej do osiedla, i odnoga od niego w
bocznej ulicy przy ktorej mam dzialke. Od spolki wodociagowej dostalem
warunki przylacza wody ze wskazaniem, ze musze uzyskac zgode na
przylaczenie od wlasciciela tej bocznej nitki. Zgode uzyskalem i
zaczalem zalatwiac projekt przylacza. W miedzy czasie zglosil sie
wlasciciel wodociagu w glownej drodze z pretencjami, ze wlasciciel
odnogi nie mial prawa udzielic nam zgody na przylaczenie. Okazalo sie,
ze wlasciciel odnogi podpisal lojalke, ze takiej zgody nikomu nie
wyrazi. Sek w tym, ze ani spolka wodociagowa, ani wlasciciel bocznej
nitki nic mi o takiej lojalce nie powiedzieli i w warunkach przylacza
nie bylo ani slowa na ten temat. Kopia tej lojalki byla na pewno zlozona
w spolce wodociagowej. Wlasciciel glownej nitki awanturuje sie
(straszliwy cham i prostak tak btw, rozmowe zaczyna od obrazania ludzi i
rzucania kurwami) i grozi nam pozwem sadowym, zgloszeniem do nadzoru
budowlanego i odcieciem calej bocznej nitki wodociagu (do ktorej w
miedzy czasie podlaczyl sie jeszcze jeden sasiad, a zgode uzyskalo
kolejnych 3). Sek w tym, ze wlasciciel glownej nitki zada chorych
pieniedzy (po 5000 zl) od kazdego, kto chce sie przylaczyc, ale
jednoczesnie odmawia udokumentowania jakichkolwiek kosztow, ktore
poniosl na ta budowe. Ja mu powiedzialem ze chetnie pokryje mu
proporcjonalna do poniesionych kosztow kwote, ale nie jakas wzieta z
kosmosu sume. Fakt ze wodociagu zbudowal sporo, ale do podlaczenia do
niego jest w sumie ok. 20 dzialek, a koszt na pewno nie wynosil 20x5000,
szacunkowo to najwyzej 1/3 tej kwoty.

Mam w zwiazku z tym kilka pytan:
- Czy wlasciciel glownej nitki wodociagu ma prawo do odciecia bocznej
nitki, na ktorej przylaczenie wyrazil wczesniej zgode? Wlasciciel
bocznej nitki podpisal lojalke, ze nie bedzie innych przylaczal, ale
jednoczesnie w tym pisemku nie ma ani slowa na temat jakie konsekwencje
mu groza w przypadku nie dotrzymania slowa. Istotny moze byc tez fakt,
ze na koncu bocznej nitki w planie jest hydrant.

- Ja wszystko robilem fair zgodnie z warunkami otrzymanymi ze spolki
wodociagowej i nie dochodzilem kto jest wlascicielm dalszej czesci
wodociagu oprocz tego w ulicy, ktora mnie interesuje, ale czy jesli
teraz bede kontynuowal budowe to ktos sie moze przyczepic do mnie? Mi
sie wydaje, ze zawinila tu spolka wodociagowa wydajac takie warunki
przylaczenia, ale skoro juz takie wydali to sa one chyba obowiazujace? A
wlasciciel glownej nitki powinien co najwyzej miec pretensje do nich ze
wydali warunki wbrew podpisanej "lojalce"?

- Czy nadzor budowlany w starostwie powiatowym wogole bedzie interesowac
cos takiego jak lojalki i lokalne spory pomiedzy wlascicielami, dopoki
wszelkie inne aspekty budowy tego wodociagu sa zgodne z prawem? Spor
dotyczy jedynie tego, czy wlasciciel bocznej nitki mial prawo wydac nam
zgode na przylaczenie do wlasnego wodociagu - to chyba sa sprawy
wlasnosci nie interesujace nadzoru budowlanego?

- Czy wlasiciel glownej nitki ma prawo zadac oplat za przylaczenie
odmawiajac jednoczesnie okazania jakichkolwiek rachunkow dokumentujacych
poniesione przez niego koszty?

Sorry za tak dlugi post i taka ilosc pytan, bede bardzo wdzieczny za
wszelkie podpowiedzi. Chcialbym zalatwic sprawe polubownie, ale niestety
ten facet potrafi tylko drzec ryja i obrazac innych nie sluchajac
zadnych rozsadnych argumentow. A mi wlasnie rusza budowa i wode bede
potrzebowal lada chwila.

Jarek
boletus
2007-03-03 22:26:51 UTC
Permalink
Post by Jarek Dukat
w spolce wodociagowej. Wlasciciel glownej nitki awanturuje sie
(straszliwy cham i prostak tak btw, rozmowe zaczyna od obrazania ludzi i
rzucania kurwami) i grozi nam pozwem sadowym, zgloszeniem do nadzoru
budowlanego i odcieciem calej bocznej nitki wodociagu (do ktorej w
miedzy czasie podlaczyl sie jeszcze jeden sasiad, a zgode uzyskalo
kolejnych 3). Sek w tym, ze wlasciciel glownej nitki zada chorych
pieniedzy (po 5000 zl) od kazdego, kto chce sie przylaczyc, ale
Wodociąg idzie pod ulicami i jego część jest prywatna ?
Chyba, że te ulice też są prywatne, tak jak było u mnie,
z tą różnicą, iż trzej sąsiedzi akurat w sprawie przyłącza
nie protestowali. Za to nie podobało im się, kiedy podniosłem
teren na swojej działce o jeden metr ze względu na kaprysy rzeczki.
Jeden z tych trzech sąsiadów to też taka menda, jak pański
sąsiad. Tylko raz się mu postawiłem (znalazłem na niego haka)
i wystarczyło, by się uspokoił.
Niech Pan dobrze rozezna sprawę zanim podejmie pochopnie
decyzję o płaceniu tego haraczu.
Jarek Dukat
2007-03-03 22:54:32 UTC
Permalink
Post by boletus
Wodociąg idzie pod ulicami i jego część jest prywatna ?
Wlasciciel wodociagu w drodze dojazdowej jest rowniez wlascicielem
tej drogi. Wlascicielem bocznej nitki do ktorej ja sie chce podlaczyc
jest kto inny.
Post by boletus
Chyba, że te ulice też są prywatne, tak jak było u mnie,
z tą różnicą, iż trzej sąsiedzi akurat w sprawie przyłącza
nie protestowali. Za to nie podobało im się, kiedy podniosłem
teren na swojej działce o jeden metr ze względu na kaprysy rzeczki.
Jeden z tych trzech sąsiadów to też taka menda, jak pański
sąsiad. Tylko raz się mu postawiłem (znalazłem na niego haka)
i wystarczyło, by się uspokoił.
Niech Pan dobrze rozezna sprawę zanim podejmie pochopnie
decyzję o płaceniu tego haraczu.
Prawdopodobnie mam na niego jeden haczyk - facet bral kase od kilku osob
ktore juz sie podlaczyly, ale zaloze sie ze juz mu sie budowa wodociagu
dawno zwrocila a nie sadze zeby z zarobionej na tym kasy rozliczyl sie z
urzedem skarbowym. Ale takie armaty wolalbym wytoczyc dopiero w
ostatecznosci. Nie chcialbym robic sobie dozywotniego wroga zanim
jeszcze zamieszkam w okolicy, no ale moze nie bedzie wyboru...

Jarek
Robert Tomasik
2007-03-04 09:58:34 UTC
Permalink
U?ytkownik "boletus" <***@op.pl> napisa? w wiadomo?ci news:escsun$lss$***@nemesis.news.tpi.pl...

Na moją znajomość rzeczy, to trzymał bym się papierów. Skoro masz tam, że masz
dostać zgodę od właściciela odnogi, to masz dostać tę zgodę. Skoro inny się
zgłasza, to poproś go, by do Ciebie napisał krótkie pismo, że żąda tej kwoty.
Pismo skseruj i wyślij do Wodociągów, by zajęli stanowisko. Wszystko na piśmie,
bo ustnie, to można choć co poradzić.
Jarek Dukat
2007-03-04 11:38:07 UTC
Permalink
Post by Robert Tomasik
Na moją znajomość rzeczy, to trzymał bym się papierów.
Na poczatek taki mamy plan.
Post by Robert Tomasik
Skoro masz tam,
że masz dostać zgodę od właściciela odnogi, to masz dostać tę zgodę.
Skoro inny się zgłasza, to poproś go, by do Ciebie napisał krótkie
pismo, że żąda tej kwoty. Pismo skseruj i wyślij do Wodociągów, by
zajęli stanowisko. Wszystko na piśmie, bo ustnie, to można choć co
poradzić.
Swietny pomysl, dzieki. Tak wlasnie zrobimy.

Jarek
mister.jones
2007-03-04 04:20:09 UTC
Permalink
W energetyce jest tak:
Jeżeli jakaś sieć jest własnością prywatną to ZE żeby wydać w ogóle warunki
przyłączenia musi przejąć na majątek lub WYKUPIĆ cały odcinek sieci, jak się
nie uda to buduje nową!!!!! a nie umieszczać w warunkach zapisów o zgodzie,
to bzdura.
Moja rada - sprawdzić kto naprawdę jest właścicielem - może w gminie lub
wodociągach jest przekazanie dokumentem PT (przekazanie majątku trwałego)
wtedy gość może żądać kasy maksymalnie do 5 lat od daty przekazania
urządzeń, potem już nie ma żadnych praw. Jeśli ma prawo żądać kasy to nijak
to się nie ma do kosztów które poniósł, może zażądać nawet i 100tys zł to
jego prawo.
1- Ja bym napisał do wodociągów pismo że warunki przez nich wydane są
niemożliwe do realizacji i niech wyjaśnią sprawę i wydadzą nowe. Jak się
okaże że trzeba wybudować równoległą nitkę bo się nie dogadali z
właścicielem to dopiero dać do gazety i dostaną kota....
2 - Rozwiązanie bardziej ryzykowne - realizować na podstawie wydanych już
warunków i olewać chama, jak odetnie dostawę wody dla odgałęzienia - wówczas
będzie to problem wodociągów i gminy która musi dostarczyć wodę np.
beczkowozem. Wtedy gmina będzie negocjować a na miejscu chama wtedy
grzecznie bym ustąpił bo z gminą wojować się nie opłaca.
pozd.
Jones
Marcin P.
2007-03-04 06:42:39 UTC
Permalink
Post by Jarek Dukat
kosmosu sume. Fakt ze wodociagu zbudowal sporo, ale do podlaczenia do
niego jest w sumie ok. 20 dzialek, a koszt na pewno nie wynosil 20x5000,
szacunkowo to najwyzej 1/3 tej kwoty.
Żeby ci unaocznić koszt budowy wodociągu to powiem tylko że ja za 23 mb
wodociągu PHD 110 mm zapłaciłem 5 tyś za rurę, kolejne 5 tyś za
papierkologię, i kolejne 5 tyś za włączenie go do sieci Zwiku, i na koniec
dodam ci że załatwiane tego trwało równy rok, a układanie rury jeden dzień,
natomiast ja po roku kręcenia się po urzędach zchamiałem o 300% i teraz
rzucam kurwami jak tyko ktoś wspomni o wodociągu. Niestety nie mam kogo
obciążyć kosztami bo jestem ostatni do przyłączenia wody. Także idź i
przeproś właściciela wodociągu i zadeklaruj szybko swoją wpłatę, bo w
alternatywie masz budowę własnej nitki i koszty na poziomie 200 tyś zł.
Jarek Dukat
2007-03-04 09:30:36 UTC
Permalink
Post by Marcin P.
Post by Jarek Dukat
kosmosu sume. Fakt ze wodociagu zbudowal sporo, ale do podlaczenia do
niego jest w sumie ok. 20 dzialek, a koszt na pewno nie wynosil 20x5000,
szacunkowo to najwyzej 1/3 tej kwoty.
Żeby ci unaocznić koszt budowy wodociągu to powiem tylko że ja za 23 mb
wodociągu PHD 110 mm zapłaciłem 5 tyś za rurę, kolejne 5 tyś za
papierkologię, i kolejne 5 tyś za włączenie go do sieci Zwiku, i na koniec
dodam ci że załatwiane tego trwało równy rok, a układanie rury jeden dzień,
natomiast ja po roku kręcenia się po urzędach zchamiałem o 300% i teraz
rzucam kurwami jak tyko ktoś wspomni o wodociągu. Niestety nie mam kogo
obciążyć kosztami bo jestem ostatni do przyłączenia wody. Także idź i
przeproś właściciela wodociągu i zadeklaruj szybko swoją wpłatę, bo w
alternatywie masz budowę własnej nitki i koszty na poziomie 200 tyś zł.
Nie wiem co Ty tam budowales. Ale wiem od dyrektora spolki wodociagowej,
ze kwota, ktora ten buc rzada jest absurdalna. Oni wiedza ile kosztowalo
zbudowanie tej nitki, chociaz nie chca powiedziec konkretnej kwoty, to
powiedzieli zebym absolutnie nie godzil sie na ten haracz bo jest
nieuzasadniony. A jak Ty tez zaczynasz rozmowe od rzucania kurwami to
sorry ale nie mam juz wiecej ochoty z Toba dyskutowac. Jeden okoliczny
buc mi wystarczy.

Jarek
jarekku
2007-03-04 11:09:37 UTC
Permalink
Post by Jarek Dukat
A jak Ty tez zaczynasz rozmowe od rzucania kurwami to
sorry ale nie mam juz wiecej ochoty z Toba dyskutowac. Jeden okoliczny buc
mi wystarczy.
Jarek
Oj Jarku, Jarku...
Szkoda, że odrzucasz glos rozsądku, a na dodatek obrażasz życzliwego ci
człowieka.
Z pewnymi faktami trzeba się pogodzić, jeśli zależy ci na budowie w
przewidywalnym czasie. Swoje pretensje równie dobrze możesz kierować do
człowieka, od którego kupiłeś działkę, bo prawdopodobnie on kupił ziemię
rolną w cenie 5 zl za m2, a tobie sprzedał za 100.
--
no - to - do - po - czy - ta - nia
jk
Jarek Dukat
2007-03-04 11:37:05 UTC
Permalink
Post by jarekku
Oj Jarku, Jarku...
Szkoda, że odrzucasz glos rozsądku, a na dodatek obrażasz życzliwego ci
człowieka.
Z pewnymi faktami trzeba się pogodzić, jeśli zależy ci na budowie w
przewidywalnym czasie. Swoje pretensje równie dobrze możesz kierować do
człowieka, od którego kupiłeś działkę, bo prawdopodobnie on kupił ziemię
rolną w cenie 5 zl za m2, a tobie sprzedał za 100.
Nie odrzucam zadnego glosu rozsadku, ale jestem uczulony na pieniaczy. W
swoim oryginalnym pytaniu probowalem wyjasnic i dojsc czy facet ma
podstawy czepiac sie mnie, jesli gminna spolka wodociagowa wydala takie
warunki a nie inne. Scisle trzymajac sie warunkow, to goscia moglbym
zlac i wogole udawac ze nie wiem o jego istnieniu. Pytanie czy on w tym
momencie ma podstawy prawne zeby czepiac sie mnie i blokowac inwestycje,
czy moze strona stosowna do jego zarzutow powinna byc gminna spolka
wodociagowa, ktora go przerobila wydajac nam warunki pomijajace jego
interesy.

A co do dyktowania dowolnych cen to tez nie jestem pewien czy moga, czy
tylko do wysokosci faktycznie poniesionych kosztow.

Jarek
Igor Kotlicki
2007-03-11 15:40:35 UTC
Permalink
Post by Jarek Dukat
Post by jarekku
Oj Jarku, Jarku...
Szkoda, że odrzucasz glos rozsądku, a na dodatek obrażasz życzliwego
ci człowieka.
Z pewnymi faktami trzeba się pogodzić, jeśli zależy ci na budowie w
przewidywalnym czasie. Swoje pretensje równie dobrze możesz kierować
do człowieka, od którego kupiłeś działkę, bo prawdopodobnie on kupił
ziemię rolną w cenie 5 zl za m2, a tobie sprzedał za 100.
Nie odrzucam zadnego glosu rozsadku, ale jestem uczulony na pieniaczy. W
swoim oryginalnym pytaniu probowalem wyjasnic i dojsc czy facet ma
podstawy czepiac sie mnie, jesli gminna spolka wodociagowa wydala takie
warunki a nie inne. Scisle trzymajac sie warunkow, to goscia moglbym
zlac i wogole udawac ze nie wiem o jego istnieniu. Pytanie czy on w tym
Facet niema prawa sie czepiac. Budujesz wg warunkow podlaczenia do
wodociagu, a te masz. Masz zgode na wejscie z robotami na dzialke gdzie
jest ten wodociag od wlasciciela.
Projektant zrobi Ci projekt, Ty go zglosisz, uprawomocni sie wszystko i
jazda z budowa przylacza ... tylko ...
Moj kolega w 2003 roku chcial, aby lodzkie wodociagi zrobily mu wodociag
ok 60mb, wodociagi powiedzialy, OK, ale jesli kolega zaplaci 30 000PLN !!!
Post by Jarek Dukat
momencie ma podstawy prawne zeby czepiac sie mnie i blokowac inwestycje,
czy moze strona stosowna do jego zarzutow powinna byc gminna spolka
wodociagowa, ktora go przerobila wydajac nam warunki pomijajace jego
interesy.
Masz racje. Niech facet skarzy spolke. Wam sie udalo go wykolowac.
Macie prawo.
Post by Jarek Dukat
A co do dyktowania dowolnych cen to tez nie jestem pewien czy moga, czy
tylko do wysokosci faktycznie poniesionych kosztow.
A jego czas ? ... jaki poswiecil na latanie i zalatwianie ? A pomysl,
fakt, ze wpadl na taki pomysl, zeby pociagnac tam wodociag ? Fakt, byl
to frajer, mogl siedziec cicho, nie zgadzac siena jakis durny wodociag
po jego ziemi. Wtedy wszyscy by kopali sobie studnie i albo by znalezli
wode albo nie, a on by mial wszystkich ...

Teraz on jest frajer, a Wy macie racje i prawo jest po Waszej stronie ...

BTW Jak sie podlaczycie to nic Wam nie zrobi, chyba, ze ma kwity, ze
wodociagi go wykolowaly i wtedy odetnie wszystkim ten wodociag, co
bedzie oznaczalo, ze trzeba bedzie zaplacic mu te kase jakiej zarzada,
ew napuscic na niego sady 24godzine i ministra Z. (w koncu niech gosc
wie, ze mamy solidarne panstwo - za jego kase).

Sorry, ze tak nieobiektywnie, ale moze tak wyglada jego punkt widzenia.
Kazdy by sie wk...

Pozdrawiam i zycze powodzenia z ugodzie z wlascicielem

BR
Igus'

Marcin P.
2007-03-04 11:44:21 UTC
Permalink
Post by Jarek Dukat
Nie wiem co Ty tam budowales. Ale wiem od dyrektora spolki wodociagowej,
ze kwota, ktora ten buc rzada jest absurdalna.
Skoro jesteś taki mądry to zapytaj się ile kosztuje roboczo godzina w
wodociągach, oficjalnie i na fakturę, a potem się spytaj ile 4-ro osobowa
brygada potrafi zdziałać w 8 godzin zgodnie z normą. Ja ci tylko zasugeruję
że do przeniesienia hydrantu u mnie Zwik ściągną koparkę która pracowała
oficjalnie 14 godzin. Ta praca prywatnej firmie zajęła by 15 min, ale Zwik
jest monopolistą i nikomu nie pozwala działać na swojej sieci. A co do
papierkologi to od 2006 roku budowa wodociągu musi mieć opinie oddziaływania
na środowisko. Załatwienie tego papierka to min 3 miesiące, jeśli się ma
odpowiednie znajomości.
A tak w ogóle głęboko odradzam ci budowę domu, za szybko się irytujesz, a
przed tobą jeszcze z 1000 podobnych sytuacji.
boletus
2007-03-04 12:12:50 UTC
Permalink
Post by Marcin P.
Skoro jesteś taki mądry to zapytaj się ile kosztuje roboczo godzina w
wodociągach, oficjalnie i na fakturę, a potem się spytaj ile 4-ro osobowa
brygada potrafi zdziałać w 8 godzin zgodnie z normą. Ja ci tylko zasugeruję
że do przeniesienia hydrantu u mnie Zwik ściągną koparkę która pracowała
oficjalnie 14 godzin. Ta praca prywatnej firmie zajęła by 15 min, ale Zwik
jest monopolistą i nikomu nie pozwala działać na swojej sieci. A co do
papierkologi to od 2006 roku budowa wodociągu musi mieć opinie oddziaływania
na środowisko. Załatwienie tego papierka to min 3 miesiące, jeśli się ma
odpowiednie znajomości.
A tak w ogóle głęboko odradzam ci budowę domu, za szybko się irytujesz, a
przed tobą jeszcze z 1000 podobnych sytuacji.
I to jest chore w tym kraju. Nie dość, że trzeba walczyć
z głupolami sąsiadami, to jeszcze się użerać z idiotami
urzędnikami i złodziejskimi firmami + kuriozalne przepisy,
które z prostych spraw czynią ułamki piętrowe.
Kilka lat temu też postanowiłem domek postawić (na Śląsku)
i zatrudniłem firmę budowlaną z Jarocina, tylko dlatego, że wiedziałem,
iż jej szef potrafi dać sobie radę z w/w typami. Opłaciło się,
miałem spokojną głowę przez dwa lata budowy.
Marcin P.
2007-03-04 11:46:38 UTC
Permalink
Post by Jarek Dukat
Nie wiem co Ty tam budowales.
przeczytaj uważnie ten fragment a może zrozumiesz co budowałem
Post by Jarek Dukat
Post by Marcin P.
Żeby ci unaocznić koszt budowy wodociągu to powiem tylko że ja za 23 mb
wodociągu PHD 110 mm
Robert Tomasik
2007-03-04 12:29:55 UTC
Permalink
Post by Marcin P.
Post by Jarek Dukat
Nie wiem co Ty tam budowales.
przeczytaj uważnie ten fragment a może zrozumiesz co budowałem
Zupełnie potrzebnie się unosisz. Budowałeś krótki wodociąg, to i koszty
jednostkowe wyszły duże. Zauważ, że gdybyś budował go na 2 kilometry, to cześć
kosztów (poza robocizną i materiałem) wbrew pozorom by nie wzrosła. Wówczas metr
wyszedł by Ci dużo taniej.
Marcin P.
2007-03-04 15:03:02 UTC
Permalink
Post by Robert Tomasik
jednostkowe wyszły duże. Zauważ, że gdybyś budował go na 2 kilometry, to
cześć kosztów (poza robocizną i materiałem) wbrew pozorom by nie wzrosła.
Wówczas metr wyszedł by Ci dużo taniej.
Prawda ale nie licz na to że w Polsce te koszty zejdą o 50%, raczej
spodziewaj się redukcji o max 20%, bo ja np nie musiałem mieć ekspertyzy
archeologicznej, przy 2 km wodociągu może już być potrzebna, tak samo
upiekło mi się z jezdnią, wodociąg budowałem na pasie zieleni, ty możesz
trafić na asfalt i związane z tym objazdy a wtedy koszty poszybują w górę
jak rakieta. Tak samo dojdą u ciebie hydranty, mnie wystarczyło tylko
przeniesienie. I co najważniejsze ja z krótkim wodociągiem zmieściłem się na
jednej działce, 2 km może przechodzić jednocześnie przez kilkanaście
działek, niekoniecznie o uregulowanym statusie prawnym.
wniosek dzisiaj zbudował bym sobie studnię i nie bawił bym się nawet w 3
metrowy wodociąg.
Jarek Dukat
2007-03-04 15:32:20 UTC
Permalink
Post by Marcin P.
Prawda ale nie licz na to że w Polsce te koszty zejdą o 50%, raczej
spodziewaj się redukcji o max 20%, bo ja np nie musiałem mieć ekspertyzy
archeologicznej, przy 2 km wodociągu może już być potrzebna, tak samo
upiekło mi się z jezdnią, wodociąg budowałem na pasie zieleni, ty możesz
trafić na asfalt i związane z tym objazdy a wtedy koszty poszybują w górę
jak rakieta. Tak samo dojdą u ciebie hydranty, mnie wystarczyło tylko
przeniesienie. I co najważniejsze ja z krótkim wodociągiem zmieściłem się na
jednej działce, 2 km może przechodzić jednocześnie przez kilkanaście
działek, niekoniecznie o uregulowanym statusie prawnym.
wniosek dzisiaj zbudował bym sobie studnię i nie bawił bym się nawet w 3
metrowy wodociąg.
Akurat wodociag o ktorym ja pisalem w calosci idzie w 2 dzialkach
(drogi), w calosci po terenie nieutwardzonym (droga gruntowa) i nie ma
po drodze niczego klopotliwego. Dlatego koszty nie mogly byc tak wysokie
jak sugerujesz.

Jarek
Marcin P.
2007-03-04 16:04:15 UTC
Permalink
Post by Jarek Dukat
po drodze niczego klopotliwego. Dlatego koszty nie mogly byc tak wysokie
jak sugerujesz.
Nie mam pojęcia jakie będą koszty u ciebie, u mnie miało kosztować 5 tyś a
realnie wyszło 15 tyś, bazując na moich doświadczeniach radze ci wykop
studnię, albo dogadaj się z właścicielem wodociągu.
Loading...