Discussion:
Wzorcowa interwencja
Add Reply
Shrek
2024-11-18 17:38:09 UTC
Odpowiedz
Permalink


Wszystko w opisie - w skrócie policjanci spotykają ulicznego (a raczej
kolejowego) filozofa i prawnika.

Robert - broń kumpli:P
--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "иди нахуй"?
PS - i konfederację!
Mateusz Bogusz
2024-11-18 18:02:33 UTC
Odpowiedz
Permalink
Ja właśnie wróciłem z lidla w którym ochroniarz wykrzyczał do mnie
"złodziej!".

Zawiązałem dziecko na zajęcia do szkoły na 17.00. Mam godzinę to idę z
buta w tym czasie na zakupy. Wszedłem do Dino, wziąłem dwa musy tymbark
w siatce jednorazowej przezroczystej. Idę dalej - bo miałem kupić
jeszcze zielone banany - następny jest lidl, to wchodzę. Znajduję
banany, nabieram i idę do kasy samoobsługowej. Mam jedną siatkę z
bananami i drugą z musami z Dino. Kładę na kasie/wadze tę z bananami,
nabijam kwotę, a drugą siatkę odkładam obok (poza maszynę) bo potrzebuje
dwóch rąk. Dokonuję płatności, chowam portfel i paragon do kieszeni,
łapię siaty i idę do wyjścia. Słyszę nagle "złodziej!", oglądam się (z
ciekawości), a facet łapie mnie za przedramię i mówi głośno "nie
zapłacił pan". Sklep pełen ludzi.

Pytam się - jak nie zapłaciłem, jak przed chwilą byłem przy kasie.
Odpowiada że tylko za banany zapłaciłem, a za drugą siatkę już nie (w
tym momencie zrobiłem pauzę i wyciągnąłem telefon - dalsza część jest
nagrana). Odpowiadam że z drugą siatką to wszedłem do sklepu i może to
sprawdzić na kamerze. On powtarza NIE ZAPŁACIŁ PAN. "Zaprasza mnie" do
kanciapy. Odpowiadam że ja tam nie wejdę. Chce paragon z innego sklepu.
Odpowiadam że może na kamerze sprawdzić, a udowadniać że nic nie
ukradłem to nie muszę. Siatką jest przezroczysta, są w niej dwie rzeczy.

Z kanciapy wyszła inna pani, zajrzała do siatki i mówi - że takich
rzeczy u nich nie ma - ochroniarz odpuszcza i mówi że będzie mnie miał
na oku. Poza nagraniem zapytałem go czy teraz mnie przeprosi, ale się
nie odwrócił tylko poszedł do kanciapy. Kasy pełne i jakieś komentarze
lecą, już nie wiem czy do mnie czy nie do mnie. Wyszedłem ze sklepu
zdenerwowany, zestresowany i z trzęsącą się ręką.
--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz
🇵🇱Jacek Marcin Jaworski🇵🇱
2024-11-18 18:20:44 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Mateusz Bogusz
Ja właśnie wróciłem z lidla w którym ochroniarz wykrzyczał do mnie
"złodziej!".
Zawiązałem dziecko na zajęcia do szkoły na 17.00. Mam godzinę to idę z
buta w tym czasie na zakupy. Wszedłem do Dino, wziąłem dwa musy tymbark
w siatce jednorazowej przezroczystej. Idę dalej - bo miałem kupić
jeszcze zielone banany - następny jest lidl, to wchodzę. Znajduję
banany, nabieram i idę do kasy samoobsługowej. Mam jedną siatkę z
bananami i drugą z musami z Dino. Kładę na kasie/wadze tę z bananami,
nabijam kwotę, a drugą siatkę odkładam obok (poza maszynę) bo potrzebuje
dwóch rąk. Dokonuję płatności, chowam portfel i paragon do kieszeni,
łapię siaty i idę do wyjścia. Słyszę nagle "złodziej!", oglądam się (z
ciekawości), a facet łapie mnie za przedramię i mówi głośno "nie
zapłacił pan". Sklep pełen ludzi.
Pytam się - jak nie zapłaciłem, jak przed chwilą byłem przy kasie.
Odpowiada że tylko za banany zapłaciłem, a za drugą siatkę już nie (w
tym momencie zrobiłem pauzę i wyciągnąłem telefon - dalsza część jest
nagrana). Odpowiadam że z drugą siatką to wszedłem do sklepu i może to
sprawdzić na kamerze. On powtarza NIE ZAPŁACIŁ PAN. "Zaprasza mnie" do
kanciapy. Odpowiadam że ja tam nie wejdę. Chce paragon z innego sklepu.
Odpowiadam że może na kamerze sprawdzić, a udowadniać że nic nie
ukradłem to nie muszę. Siatką jest przezroczysta, są w niej dwie rzeczy.
Z kanciapy wyszła inna pani, zajrzała do siatki i mówi - że takich
rzeczy u nich nie ma - ochroniarz odpuszcza i mówi że będzie mnie miał
na oku. Poza nagraniem zapytałem go czy teraz mnie przeprosi, ale się
nie odwrócił tylko poszedł do kanciapy. Kasy pełne i jakieś komentarze
lecą, już nie wiem czy do mnie czy nie do mnie. Wyszedłem ze sklepu
zdenerwowany, zestresowany i z trzęsącą się ręką.
Gdybyś miał trochę ogłady, to byś wiedział, że wchodząc z siatką do
jakiegokolwiek sklepu należy to zgłosić, albo zostawić siatkę u obsługi
na czas zakupów. Zawsze gdy wchodzę z siatką do jakiegoś sklepu staram
się powiedzieć, że mam zakupy z innego sklepu. I to bez względu na to,
czy mają w nim taki towar czy nie.
io
2024-11-18 23:14:43 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by 🇵🇱Jacek Marcin Jaworski🇵🇱
Post by Mateusz Bogusz
Ja właśnie wróciłem z lidla w którym ochroniarz wykrzyczał do mnie
"złodziej!".
Zawiązałem dziecko na zajęcia do szkoły na 17.00. Mam godzinę to idę z
buta w tym czasie na zakupy. Wszedłem do Dino, wziąłem dwa musy
tymbark w siatce jednorazowej przezroczystej. Idę dalej - bo miałem
kupić jeszcze zielone banany - następny jest lidl, to wchodzę.
Znajduję banany, nabieram i idę do kasy samoobsługowej. Mam jedną
siatkę z bananami i drugą z musami z Dino. Kładę na kasie/wadze tę z
bananami, nabijam kwotę, a drugą siatkę odkładam obok (poza maszynę)
bo potrzebuje dwóch rąk. Dokonuję płatności, chowam portfel i paragon
do kieszeni, łapię siaty i idę do wyjścia. Słyszę nagle "złodziej!",
oglądam się (z ciekawości), a facet łapie mnie za przedramię i mówi
głośno "nie zapłacił pan". Sklep pełen ludzi.
Pytam się - jak nie zapłaciłem, jak przed chwilą byłem przy kasie.
Odpowiada że tylko za banany zapłaciłem, a za drugą siatkę już nie (w
tym momencie zrobiłem pauzę i wyciągnąłem telefon - dalsza część jest
nagrana). Odpowiadam że z drugą siatką to wszedłem do sklepu i może to
sprawdzić na kamerze. On powtarza NIE ZAPŁACIŁ PAN. "Zaprasza mnie" do
kanciapy. Odpowiadam że ja tam nie wejdę. Chce paragon z innego
sklepu. Odpowiadam że może na kamerze sprawdzić, a udowadniać że nic
nie ukradłem to nie muszę. Siatką jest przezroczysta, są w niej dwie
rzeczy.
Z kanciapy wyszła inna pani, zajrzała do siatki i mówi - że takich
rzeczy u nich nie ma - ochroniarz odpuszcza i mówi że będzie mnie miał
na oku. Poza nagraniem zapytałem go czy teraz mnie przeprosi, ale się
nie odwrócił tylko poszedł do kanciapy. Kasy pełne i jakieś komentarze
lecą, już nie wiem czy do mnie czy nie do mnie. Wyszedłem ze sklepu
zdenerwowany, zestresowany i z trzęsącą się ręką.
Gdybyś miał trochę ogłady, to byś wiedział, że wchodząc z siatką do
jakiegokolwiek sklepu należy to zgłosić, albo zostawić siatkę u obsługi
na czas zakupów. Zawsze gdy wchodzę z siatką do jakiegoś sklepu staram
się powiedzieć, że mam zakupy z innego sklepu. I to bez względu na to,
czy mają w nim taki towar czy nie.
Jaki miałby być powód tego pozo strachem?
Mateusz Bogusz
2024-11-18 23:17:38 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by 🇵🇱Jacek Marcin Jaworski🇵🇱
Gdybyś miał trochę ogłady, to byś wiedział, że wchodząc z siatką do
jakiegokolwiek sklepu należy to zgłosić, albo zostawić siatkę u obsługi
na czas zakupów. Zawsze gdy wchodzę z siatką do jakiegoś sklepu staram
się powiedzieć, że mam zakupy z innego sklepu. I to bez względu na to,
czy mają w nim taki towar czy nie.
Powoływanie się na konieczność zgłaszania każdej siatki, torby, czy
rzeczy osobistej przy wejściu do sklepu, jakby to była obowiązkowa
procedura, jest nie tylko niepraktyczne ale też absurdalne.

Osoba nosząca plecak, kurtkę sportową czy buty trekkingowe kupione w
sklepie sportowym musiałaby zdjąć wszystkie te rzeczy przy wejściu i
zgłosić je pracownikowi by uniknąć nieporozumienia? A co ze snickersem w
kieszeni, który nie zdążył być zjedzony przed wejściem? Jak mi wypadnie
przy kasie i schowam z powrotem do kieszeni, to ja mam udowadniać że nie
ukradłem?

Rozumiem że Ty się rozbierasz do skarpet w każdym sklepie, czy tak tylko
piszesz bo Ciebie po prostu to nie spotkało?

Sklep jeśli obawia się nieporozumień, powinien sam zadbać o jasne zasady
(np. poprzez instalację szafek depozytowych - pamiętam takie z
decathlonu). A może chociaż regulamin korzystania ze sklepu gdzieś tam
wisi i jest coś o siatkach? Ja nie pamiętam, ale przyjrzę się następnym
razem.
--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz
Arnold Ziffel
2024-11-19 02:30:40 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Mateusz Bogusz
Sklep jeśli obawia się nieporozumień, powinien sam zadbać o jasne zasady
(np. poprzez instalację szafek depozytowych - pamiętam takie z
decathlonu).
A co jak coś z szafki zniknie?

Nie zmuszą cię przecież do odłożenia swoich rzeczy w szafce.
--
Wchodzi lekarz po obchodzie do gabinetu i mówi do kolegów:
- Uśmiejecie się, jak wam powiem, kto umarł...
Marcin Debowski
2024-11-19 03:10:38 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Arnold Ziffel
Post by Mateusz Bogusz
Sklep jeśli obawia się nieporozumień, powinien sam zadbać o jasne zasady
(np. poprzez instalację szafek depozytowych - pamiętam takie z
decathlonu).
A co jak coś z szafki zniknie?
To będzie najpewniej problem sklepu. Z tym, że jest to przeciez
technicznie do rozwiązania. Monitoring?
Post by Arnold Ziffel
Nie zmuszą cię przecież do odłożenia swoich rzeczy w szafce.
Problem zresztą nie w środkach technicznych czy innych a w braku
szacunku. Jeśli ochroniarz nie jest dupkiem i zachowuje się uprzejmie
nie widzę najmniejszego powodu, aby nie mógł mi np. zerknąć do torby, a
tym bardziej zobaczyć paragon (na co pewnie byłbym przygotowany). Mam
świadomość, że on mnie o to prosi, nie dlatego że zżera go patologiczna
ciekawość co tez ja mam w tej torbie, a po prostu chroni sklep przed
złodziejami. To, że od czasu do czasu złapie w ten sposób złodzieja
wyjdzie na korzyść nie tylko jemu i sklepowi, ale do kupy wszystkim
(poza złodziejem). Dlatego uważam, że warto poświęcic tę odrobinę
prywatności dla dobra wspólnego i nie rzucac się z takich powodów.

Ale tez jak tego szacunku brak od samego poczatku, to w tym momencie
cała ta piekna teoria idzie się paść, bo skoro ochroniarz zachowuje się
jak dupek to tak naprawdę jego motywy do końca klarowne nie są. - Pewnie
jest i znaczacy odsetek takich, którzy pokazują innym osobom jacy to oni
nie są zae...cie ważni, a ty masz ich słuchac.
--
Marcin
io
2024-11-19 21:53:07 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Marcin Debowski
Post by Arnold Ziffel
Post by Mateusz Bogusz
Sklep jeśli obawia się nieporozumień, powinien sam zadbać o jasne zasady
(np. poprzez instalację szafek depozytowych - pamiętam takie z
decathlonu).
A co jak coś z szafki zniknie?
To będzie najpewniej problem sklepu. Z tym, że jest to przeciez
technicznie do rozwiązania. Monitoring?
Ale, że zrobisz własny monitoring pilnujący szafki sklepu do której coś
włożyłeś? Jak sklep zrobi monitoring to mu przestanie działać. Musiałbyś
przy szafce sam stać.
Post by Marcin Debowski
Post by Arnold Ziffel
Nie zmuszą cię przecież do odłożenia swoich rzeczy w szafce.
Problem zresztą nie w środkach technicznych czy innych a w braku
szacunku. Jeśli ochroniarz nie jest dupkiem i zachowuje się uprzejmie
nie widzę najmniejszego powodu, aby nie mógł mi np. zerknąć do torby, a
tym bardziej zobaczyć paragon (na co pewnie byłbym przygotowany). Mam
świadomość, że on mnie o to prosi, nie dlatego że zżera go patologiczna
ciekawość co tez ja mam w tej torbie, a po prostu chroni sklep przed
złodziejami. To, że od czasu do czasu złapie w ten sposób złodzieja
wyjdzie na korzyść nie tylko jemu i sklepowi, ale do kupy wszystkim
(poza złodziejem). Dlatego uważam, że warto poświęcic tę odrobinę
prywatności dla dobra wspólnego i nie rzucac się z takich powodów.
A sklep nie może poświęcić odrobiny towaru dla dobra wspólnego?
Post by Marcin Debowski
Ale tez jak tego szacunku brak od samego poczatku, to w tym momencie
cała ta piekna teoria idzie się paść, bo skoro ochroniarz zachowuje się
jak dupek to tak naprawdę jego motywy do końca klarowne nie są. - Pewnie
jest i znaczacy odsetek takich, którzy pokazują innym osobom jacy to oni
nie są zae...cie ważni, a ty masz ich słuchac.
Władza deprawuje.
Arnold Ziffel
2024-11-19 02:29:18 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by 🇵🇱Jacek Marcin Jaworski🇵🇱
Gdybyś miał trochę ogłady, to byś wiedział, że wchodząc z siatką do
jakiegokolwiek sklepu należy to zgłosić, albo zostawić siatkę u obsługi
na czas zakupów.
Nie. To, co należy, to nie traktować każdego klienta z definicji jak
złodzieja. A tępy cep z ochrony za to wyskoczenie z łapami (złapanie za
ramię) powinien mieć konsekwencje.

Zresztą nawet jakby te banany czy tam jogurt były takie same jak te, które
są sprzedawane w tym sklepie, to co? Niech sobie na kamerach sprawdzi, od
czegoś je ma. Paragonu też nie masz obowiązku nosić.
--
Od kiedy moja dziewczyna jest w ciąży, wiele rzeczy się zmieniło.
Np. moje imię, nazwisko, adres i numer telefonu.
Robert Wańkowski
2024-11-18 18:44:04 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Mateusz Bogusz
Ja właśnie wróciłem z lidla w którym ochroniarz wykrzyczał do mnie
"złodziej!".
Zawiązałem dziecko na zajęcia do szkoły na 17.00. Mam godzinę to idę z
buta w tym czasie na zakupy. Wszedłem do Dino, wziąłem dwa musy tymbark
w siatce jednorazowej przezroczystej. Idę dalej - bo miałem kupić
jeszcze zielone banany - następny jest lidl, to wchodzę. Znajduję
banany, nabieram i idę do kasy samoobsługowej. Mam jedną siatkę z
bananami i drugą z musami z Dino. Kładę na kasie/wadze tę z bananami,
nabijam kwotę, a drugą siatkę odkładam obok (poza maszynę) bo potrzebuje
dwóch rąk. Dokonuję płatności, chowam portfel i paragon do kieszeni,
łapię siaty i idę do wyjścia. Słyszę nagle "złodziej!", oglądam się (z
ciekawości), a facet łapie mnie za przedramię i mówi głośno "nie
zapłacił pan". Sklep pełen ludzi.
Pytam się - jak nie zapłaciłem, jak przed chwilą byłem przy kasie.
Odpowiada że tylko za banany zapłaciłem, a za drugą siatkę już nie (w
tym momencie zrobiłem pauzę i wyciągnąłem telefon - dalsza część jest
nagrana). Odpowiadam że z drugą siatką to wszedłem do sklepu i może to
sprawdzić na kamerze. On powtarza NIE ZAPŁACIŁ PAN. "Zaprasza mnie" do
kanciapy. Odpowiadam że ja tam nie wejdę. Chce paragon z innego sklepu.
Odpowiadam że może na kamerze sprawdzić, a udowadniać że nic nie
ukradłem to nie muszę. Siatką jest przezroczysta, są w niej dwie rzeczy.
Z kanciapy wyszła inna pani, zajrzała do siatki i mówi - że takich
rzeczy u nich nie ma - ochroniarz odpuszcza i mówi że będzie mnie miał
na oku. Poza nagraniem zapytałem go czy teraz mnie przeprosi, ale się
nie odwrócił tylko poszedł do kanciapy. Kasy pełne i jakieś komentarze
lecą, już nie wiem czy do mnie czy nie do mnie. Wyszedłem ze sklepu
zdenerwowany, zestresowany i z trzęsącą się ręką.
A jakie widzisz rozwiązanie, aby nie oskarżać klienta i nie dać jawnie
okradać sklepu?
Ważyć klienta przy wejściu? ;)


Robert

Robert
Shrek
2024-11-18 19:01:31 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Robert Wańkowski
A jakie widzisz rozwiązanie, aby nie oskarżać klienta i nie dać jawnie
okradać sklepu?
Monitoring, rozsądek (nikt nie będze kombinował wnosząc torbę z dwoma
jugurtami i kraść do niego kolejne dwa). Co innego jak co drugi dzien
ktoś wnosi torbę i wychodzi z załadowaną towarami z innego sklepu bez
paragonu na granicy wykroczenia i przestępstwa.
--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "иди нахуй"?
PS - i konfederację!
Robert Tomasik
2024-11-18 20:48:02 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Shrek
Monitoring, rozsądek (nikt nie będze kombinował wnosząc torbę z dwoma
jugurtami i kraść do niego kolejne dwa). Co innego jak co drugi dzien
ktoś wnosi torbę i wychodzi z załadowaną towarami z innego sklepu bez
paragonu na granicy wykroczenia i przestępstwa.
Tylko, że ochroniarze się zmieniają. Ten widzi gościa wychodzącego z
towarem w reklamówce, którego nie skasował w kasie.
--
(~) Robert Tomasik
Mateusz Bogusz
2024-11-18 23:52:06 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Robert Tomasik
Tylko, że ochroniarze się zmieniają. Ten widzi gościa wychodzącego z
towarem w reklamówce, którego nie skasował w kasie.
Jego zadaniem jest upewnienie się, a nie oskarżanie bez dowodów. Nawet
jeśli nie zna asortymentu sklepu, powinien opierać swoje działania na
weryfikacji, np. nagraniach z kamer, a nie na domysłach. Zaproponowałem
żeby sprawdził na monitoringu.

Wszedłem z przezroczystą reklamówką, umożliwiającą ochronie łatwą
weryfikację zawartości. Przede wszystkim bez wypowiada na pół sklepu
"złodziej" i trzykrotnie "nie zapłacił pan".
--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz
Robert Tomasik
2024-11-20 22:45:36 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Mateusz Bogusz
Post by Robert Tomasik
Tylko, że ochroniarze się zmieniają. Ten widzi gościa wychodzącego z
towarem w reklamówce, którego nie skasował w kasie.
Jego zadaniem jest upewnienie się, a nie oskarżanie bez dowodów. Nawet
jeśli nie zna asortymentu sklepu, powinien opierać swoje działania na
weryfikacji, np. nagraniach z kamer, a nie na domysłach. Zaproponowałem
żeby sprawdził na monitoringu.
Wszedłem z przezroczystą reklamówką, umożliwiającą ochronie łatwą
weryfikację zawartości. Przede wszystkim bez wypowiada na pół sklepu
"złodziej" i trzykrotnie "nie zapłacił pan".
Tu oczywiście masz rację. Ten aspekt mi umknął. Choć konstatacja, ze nie
zapłaciłeś za zawartość reklamówki była akurat prawdziwa, tylko pomijała
dość krytyczny problem, że przedmioty nie pochodziły z tego sklepu.
--
(~) Robert Tomasik
io
2024-11-20 23:57:53 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Robert Tomasik
Post by Mateusz Bogusz
Post by Robert Tomasik
Tylko, że ochroniarze się zmieniają. Ten widzi gościa wychodzącego z
towarem w reklamówce, którego nie skasował w kasie.
Jego zadaniem jest upewnienie się, a nie oskarżanie bez dowodów. Nawet
jeśli nie zna asortymentu sklepu, powinien opierać swoje działania na
weryfikacji, np. nagraniach z kamer, a nie na domysłach.
Zaproponowałem żeby sprawdził na monitoringu.
Wszedłem z przezroczystą reklamówką, umożliwiającą ochronie łatwą
weryfikację zawartości. Przede wszystkim bez wypowiada na pół sklepu
"złodziej" i trzykrotnie "nie zapłacił pan".
Tu oczywiście masz rację. Ten aspekt mi umknął. Choć konstatacja, ze nie
zapłaciłeś za zawartość reklamówki była akurat prawdziwa, tylko pomijała
dość krytyczny problem, że przedmioty nie pochodziły z tego sklepu.
Ale, że w innym sklepie ukradł czy za darmo dostał?

Shrek
2024-11-19 05:18:44 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Robert Tomasik
Tylko, że ochroniarze się zmieniają. Ten widzi gościa wychodzącego z
towarem w reklamówce, którego nie skasował w kasie.
No i co z tego - parafrazując ciebie, widocznie przyszedł z tym towarem.
--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "иди нахуй"?
PS - i konfederację!
Arnold Ziffel
2024-11-19 02:31:29 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Robert Wańkowski
A jakie widzisz rozwiązanie, aby nie oskarżać klienta i nie dać jawnie
okradać sklepu?
Dyskretne i kulturalne załatwienie sprawy, z założeniem, że trzeba
wyjaśnić nieporozumienie, a nie darcie się "Złodziej!".
--
Spotkali się Inteligent z AWF-u i Fizyczny z politechniki. Mieli w ramach
wspolzawodnictwa przejsc przez mur (na wprost). Fizyczny z politechniki
sierpowym przylozyl w mur i nic, mur stoi. Inteligent z AWF-u podszedl
i uderzeniem z glowki rozwalil mur i mowi do drugiego:
- Trzeba miec tu! (pokazujac na glowe), a nie tu! (uderzajac się
w biceps).
Robert Tomasik
2024-11-18 20:55:35 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Mateusz Bogusz
Odpowiada że tylko za banany zapłaciłem, a za drugą siatkę już nie (w
tym momencie zrobiłem pauzę i wyciągnąłem telefon - dalsza część jest
nagrana). Odpowiadam że z drugą siatką to wszedłem do sklepu i może to
sprawdzić na kamerze. On powtarza NIE ZAPŁACIŁ PAN. "Zaprasza mnie" do
kanciapy. Odpowiadam że ja tam nie wejdę. Chce paragon z innego sklepu.
Odpowiadam że może na kamerze sprawdzić, a udowadniać że nic nie
ukradłem to nie muszę. Siatką jest przezroczysta, są w niej dwie rzeczy.
Z kanciapy wyszła inna pani, zajrzała do siatki i mówi - że takich
rzeczy u nich nie ma - ochroniarz odpuszcza i mówi że będzie mnie miał
na oku.
Ochroniarz jest od ochraniania. Pracownicy ochrony nie pracują w danym
sklepie i trudno, by znali asortyment wszystkich ochranianych sklepów.
Skoro wlazłeś do sklepu z reklamówką z innego, to musisz być gotowy na
kłopoty przy wyjściu. Nie jesteś jedyną i wyjątkową osobą, że jak
wchodzisz, to wszyscy zapamiętają, co masz w rękach. Ochroniarz
proponował załatwienie tego na uboczu, ale nie chciałeś. Co jeszcze mógł
chłop dla Ciebie zrobić?
--
(~) Robert Tomasik
Marcin Debowski
2024-11-18 23:15:51 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Robert Tomasik
Post by Mateusz Bogusz
Odpowiada że tylko za banany zapłaciłem, a za drugą siatkę już nie (w
tym momencie zrobiłem pauzę i wyciągnąłem telefon - dalsza część jest
nagrana). Odpowiadam że z drugą siatką to wszedłem do sklepu i może to
sprawdzić na kamerze. On powtarza NIE ZAPŁACIŁ PAN. "Zaprasza mnie" do
kanciapy. Odpowiadam że ja tam nie wejdę. Chce paragon z innego sklepu.
Odpowiadam że może na kamerze sprawdzić, a udowadniać że nic nie
ukradłem to nie muszę. Siatką jest przezroczysta, są w niej dwie rzeczy.
Z kanciapy wyszła inna pani, zajrzała do siatki i mówi - że takich
rzeczy u nich nie ma - ochroniarz odpuszcza i mówi że będzie mnie miał
na oku.
Ochroniarz jest od ochraniania. Pracownicy ochrony nie pracują w danym
sklepie i trudno, by znali asortyment wszystkich ochranianych sklepów.
Skoro wlazłeś do sklepu z reklamówką z innego, to musisz być gotowy na
kłopoty przy wyjściu. Nie jesteś jedyną i wyjątkową osobą, że jak
wchodzisz, to wszyscy zapamiętają, co masz w rękach. Ochroniarz
proponował załatwienie tego na uboczu, ale nie chciałeś. Co jeszcze mógł
chłop dla Ciebie zrobić?
Wydaje mi się, że umyka Ci istota sprawy. Sam nie mam żadnego problemu z
pokazaniem zawartości torby czy paragonu, ale jakby na dzień dobry, taki
ochroniarz wyzywał mnie od złodziei to najpewniej nic bym mu nie pokazał
a sprawa skończyłaby się w sądzie. Do kańciapy z takim bucem tez bym nie
szedł bo skoro publicznie nie ma oporów aby kogos zniesławiac to pewnie
by mnie w tej kanciapie, bez świadków, szarpał, i jeszcze zabrał telefon
i zajumał kartę, albo starał sie wykasowac nagranie.

Generalnie Twoja odpowiedz jest po lini, wyszła z domu w krótkiej
spódniczce i się dziwi, że ktos ją zgwałcił. Przyznam, jest to niepokojące.
--
Marcin
Robert Tomasik
2024-11-19 01:18:11 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Marcin Debowski
Wydaje mi się, że umyka Ci istota sprawy. Sam nie mam żadnego problemu z
pokazaniem zawartości torby czy paragonu, ale jakby na dzień dobry, taki
ochroniarz wyzywał mnie od złodziei to najpewniej nic bym mu nie pokazał
a sprawa skończyłaby się w sądzie.
Faktycznie ten aspekt mi umknął. Faktycznie tak nie powinien wrzeszczeć,
bo nawet jakby miał 100% pewności, od stwierdzenia tego jest sąd. To by
pasowało zadzwonić albo napisać email do jego firmy.
--
(~) Robert Tomasik
Kviat
2024-11-19 05:24:24 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Robert Tomasik
Post by Marcin Debowski
Wydaje mi się, że umyka Ci istota sprawy. Sam nie mam żadnego problemu z
pokazaniem zawartości torby czy paragonu, ale jakby na dzień dobry, taki
ochroniarz wyzywał mnie od złodziei to najpewniej nic bym mu nie pokazał
a sprawa skończyłaby się w sądzie.
Faktycznie ten aspekt mi umknął.
I stał się cud.

Teraz się zastanów, specjalisto od cyberbezpieczeństwa, że skoro umykają
ci tak _oczywiste_ aspekty, to... wyciągnij wnioski.
Zastanów się dodatkowo, dlaczego z takimi typami nie załatwia się takich
spraw "na uboczu", bo ten aspekt też ci umknął.

Masz dużo wspólnego z panami z filmu. Oni też nie są "zwykłymi psami,
czy krawężnikami".

Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr
Shrek
2024-11-19 05:21:49 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Marcin Debowski
Generalnie Twoja odpowiedz jest po lini, wyszła z domu w krótkiej
spódniczce i się dziwi, że ktos ją zgwałcił. Przyznam, jest to niepokojące.
Zwłaszcza w kontekście tego, że w przypadku gdy są przesłanki że
rzeczywiście doszło do czynu zabronionego to wyznaje zasadę że jak się
da wymyślić jakąkolwiek historię w której do czynu zabronionego nie
dochodzi to zapewne tak właśnie jest i klient zgłaszający jest oszołomem.
--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "иди нахуй"?
PS - i konfederację!
io
2024-11-18 23:16:04 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Robert Tomasik
Post by Mateusz Bogusz
Odpowiada że tylko za banany zapłaciłem, a za drugą siatkę już nie (w
tym momencie zrobiłem pauzę i wyciągnąłem telefon - dalsza część jest
nagrana). Odpowiadam że z drugą siatką to wszedłem do sklepu i może to
sprawdzić na kamerze. On powtarza NIE ZAPŁACIŁ PAN. "Zaprasza mnie" do
kanciapy. Odpowiadam że ja tam nie wejdę. Chce paragon z innego
sklepu. Odpowiadam że może na kamerze sprawdzić, a udowadniać że nic
nie ukradłem to nie muszę. Siatką jest przezroczysta, są w niej dwie
rzeczy.
Z kanciapy wyszła inna pani, zajrzała do siatki i mówi - że takich
rzeczy u nich nie ma - ochroniarz odpuszcza i mówi że będzie mnie miał
na oku.
Ochroniarz jest od ochraniania. Pracownicy ochrony nie pracują w danym
sklepie i trudno, by znali asortyment wszystkich ochranianych sklepów.
Skoro wlazłeś do sklepu z reklamówką z innego, to musisz być gotowy na
kłopoty przy wyjściu. Nie jesteś jedyną i wyjątkową osobą, że jak
wchodzisz, to wszyscy zapamiętają, co masz w rękach. Ochroniarz
proponował załatwienie tego na uboczu, ale nie chciałeś. Co jeszcze mógł
chłop dla Ciebie zrobić?
Niech nie zajmuje się ochroną jak nie radzi sobie.
io
2024-11-18 23:10:12 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Shrek
http://youtu.be/NHYgeIcvXjg
Wszystko w opisie - w skrócie policjanci spotykają ulicznego (a raczej
kolejowego) filozofa i prawnika. [...]
No gangsterzy
Henryk Hajdan (N)
2024-11-19 17:47:24 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Shrek
http://youtu.be/NHYgeIcvXjg
Na prawdę jest jeszcze przepis o dokumentach w strefie nadgranicznej?
Bo pamiętam za PRLu był taki przepis, ale kiedy zniknął? Pomoże mi ktoś
rozkminić?
nadir
2024-11-19 21:13:33 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Henryk Hajdan (N)
Na prawdę jest jeszcze przepis o dokumentach w strefie nadgranicznej?
Bo pamiętam za PRLu był taki przepis, ale kiedy zniknął? Pomoże mi ktoś
rozkminić?
Nie ma jakiegoś specjalnego przepisu o dokumentach w strefie
nadgranicznej i nie pamiętam żeby był. Mieszkam całe życie w takiej
strefie i tu nikt, ani Policja ani SG się z tym nie wygłupia.
Był kiedyś przepis o obowiązku meldunkowym w ciągu 24h gdy się
przybywało do takiej strefy, ale to też było raczej luźno egzekwowane.

Tak w ogóle, to nie trzeba nosić ze sobą dokumentów, natomiast w razie
legitymowania warto czasem jakoś udowodnić kim się jest, no i tu mogą
być różne schody.

Zaś panów kryminalistów grubo poniosła fantazja, a już straszenie ABW to
dziecinada. Równie dobrze mogli gościa postraszyć Baba Jagą.
Krzysztof 'kw1618'
2024-11-20 12:50:45 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by nadir
Post by Henryk Hajdan (N)
Na prawdę jest jeszcze przepis o dokumentach w strefie nadgranicznej?
Bo pamiętam za PRLu był taki przepis, ale kiedy zniknął? Pomoże mi
ktoś rozkminić?
Nie ma jakiegoś specjalnego przepisu o dokumentach w strefie
nadgranicznej i nie pamiętam żeby był. Mieszkam całe życie w takiej
strefie i tu nikt, ani Policja ani SG się z tym nie wygłupia.
Był kiedyś przepis o obowiązku meldunkowym w ciągu 24h gdy się
przybywało do takiej strefy, ale to też było raczej luźno egzekwowane.
Jest w ustawie o ochronie granicy państwowej, ale tylko wtedy kiedy
wyszło rozporządzenie o czasowym zakazie przebywania.
Ale to już Henryk sam napisał w wątku na faceb
nadir
2024-11-20 14:36:51 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Krzysztof 'kw1618'
Jest w ustawie o ochronie granicy państwowej, ale tylko wtedy kiedy
wyszło rozporządzenie o czasowym zakazie przebywania.
Oczywiście, w ustawie o ochronie granicy jest zapis o obowiązku
posiadania przy sobie dokumentów(niekoniecznie DO), ale tylko wtedy gdy
został wprowadzony czasowy zakaz przebywania w strefie nadgranicznej i
co najważniejsze, dotyczy to granic zewnętrznych strefy Schengen.
O ile jeszcze Gdańsk i okolice można uznać za zewnętrzną granicę
Schengen, to twierdzenie, że w całym obszarze strefy nadgranicznej
trzeba posiadać przy sobie dokument tożsamości jest bujdą.
Post by Krzysztof 'kw1618'
Ale to już Henryk sam napisał w wątku na faceb
Może napisał, nie widziałem.
io
2024-11-19 22:05:51 UTC
Odpowiedz
Permalink
Post by Shrek
http://youtu.be/NHYgeIcvXjg
Wszystko w opisie - w skrócie policjanci spotykają ulicznego (a raczej
kolejowego) filozofa i prawnika.
Interia już o tym pisze
https://wydarzenia.interia.pl/raport-transport-publiczny/news-burza-wokol-policyjnej-akcji-w-gdansku-ujawniamy-kulisy-mamy,nId,7859187

Filmiki Audytu Obywatelskiego to gotowy materiał przeciwko różnym
nadużyciom, zaniechaniem urzędniczym jest ich ignorowanie.
Kontynuuj czytanie narkive:
Loading...