Post by ShrekPost by KviatJak pojawi się zły i będzie działał w złej intencji, to sobie napisze
swoje "prawo" i/lub oleje istniejące.
I dlatego jest ważne, żeby jak najdłużej dało się o tym mówić i żeby w
przestrzeni publicznej spotkykało się to z ktytyką. Blokowanie głównego
środka przekazu po uważaniu jest od tego biegunowo odległe.
Ale te portale nie zostały zablokowane, bo ktoś miał kaprys.
To jeden z głównych środków przekazu, ale onuckiej propagandy.
Post by ShrekPost by KviatM.in. dlatego właśnie nazywamy takich ludzi złymi.
I ważne jest, żebyś mógł mówić o tym że ktoś według ciebie jest zły.
Media czy to się komuś podoba czy nie to czwarta władza. Niesie to
zagrożenia, ale media podległe władzy jeszcze większe.
A media namawiające do nienawiści, siejące fejki i onucką propagandę,
jeszcze większe.
Są też takie media, również niepodległe władzy, które zamieszczają
obrzydliwe rzeczy i to wprost zabronione przez prawo.
Media niepodległe władzy są różne. Stawianie pomiędzy nimi znaku
równości, to manipulacja i zwykły symetryzm na poziomie filipka.
Post by ShrekImho takie
działania powinny być co najmniej na zasadach podobnych do aresztu
tymczasowego - to znaczy niech klepie to sąd.
Być może. W normalnych warunkach.
Ale w sytuacji, gdy onuckie czołgi działają już całkiem niedaleko naszej
granicy, to nie wydaje mi się, że ciągnące się latami biurokratyczne
przepychanki z oszołomami od fejków miały jakiś większy sens.
To jest bezpośrednie zagrożenie, na które należy reagować tu i teraz.
A tak faktycznie, to trzeba było reagować odpowiednio wcześniej, to
teraz problemu by nie było.
To efekt zaniedbań i pisu i poprzednich rządów.
Post by ShrekPost by KviatIstnieje obawa, że na złych ludzi będą głosować tacy, którzy uwierzyli
w fejki, kłamstwa, manipulacje i nie mają nic przeciwko nawoływaniu do
nienawiści.
Tacy wyborcy sami dadzą im zbyt dużą władzę.
Czyli dochodzimy do tego że demokracja jest dobra jak rządzą twoi?
Czyli dochodzimy do tego, że jak rządzą "moi", to masz szansę na życie w
demokracji.
Wolisz taką, gdy rządzą panowie z wąsem?
Nie ma dla ciebie różnicy, czy rządzi pis z kościołem, czy normalni
ludzie? To demokracja i to demokracja?
Demokracja jest dobra, jak jest demokracją.
Tak się dziwnie składa, że jak rządzą "nie moi", to bardzo trudno nazwać
to demokracją.
Post by ShrekZdajesz sobie sprawę że na przykład w ten sposób działał orban - wykosił
wszelkie nieprzychylne media?
Twierdzisz, że wykosił media siejące onucką propagandę, faszyzujące i
nawołujące do nienawiści rasowej, narodowościowej, nawołujące do
uwiązania kobiet na łańcuchu w kuchni..?
Nie wydaje mi się.
Post by ShrekChcesz wladzy dawać blankietowe prawo do
zamykania mordy pismakom?
Absolutnie nie.
Uważam, że państwo ma obowiązek chronić swoich obywateli i zwalczać
szczucie na innych ludzi, onucką propagandę...
Post by ShrekBo zbliżasz się do Roberta:P
Wątpię.
Ja po prostu nie stawiam znaku równości tam, gdzie ty go stawiasz, bo
wtedy rozwiązaniem takiego równania jest błędny wynik.
Dla mnie nie ma równości pomiędzy mediami, których pozbył się Orban (i
podobnie chciał zrobić pis np.przy pomocy Orlenu, co częściowo mu się
udało), a mediami szerzącymi fejki, onucką propagandę i szczującą na ludzi.
Tu gość zgrabnie to ujął. W sensie sposobu działania takich mediów i
jaki jest z nimi problem:
https://www.facebook.com/share/p/fVCVfXNKDL1NBtcQ/
"(...)bo mój problem z Do Rzeczy nie polega na tym, że to prawicowcy,
konserwatyści, ludzie bardzo religijni - niech sobie takimi będą, w
końcu na tym polega swoboda poglądów. Problem w tym, że w Do Rzeczy
istotną część treści stanowią teorie spiskowe, antynaukowe bzdury,
szczucie na różne wybrane grupy, risercz ziemkiewiczowski, niepoparte
niczym śmiałe teorie wszystkiego, marginalne i ekstremistyczne poglądy
przedstawiane jako fakty, a także narracje niepokojąco zbieżne z
rosyjską propagandą, niekiedy, jak w przypadku ostatniego okładkowego
"raportu o ukrainizacji", pisane przez ludzi wychwalających Putina i
szczycących się mianem antysemitów i "ruskich agentów".
Sami widzicie, że problemem nie jest prawicowy profil Do Rzeczy, tylko
jego luźne podejście do rzeczywistości jako takiej.
(...)
Podaję akurat przykład klimatyczny, bo on dobrze pokazuje, że tu nie
chodzi o "lewicowość" czy "prawicowość", tylko o akceptację lub
odrzucenie obiektywnej prawdy. To że Warzecha, Ziemkiewicz czy inny
Lisicki napiszą, że działalność człowieka nie ma wpływu na temperaturę
atmosfery, używając do tego dawno obalonych argumentów, anegdot i
błędnych liczb, ALE wplotą w wywód kilka tokenowych bon-motów o
lewactwie, komunizmie, feministkach i ekoterrorystach - no więc to, moi
drodzy, nie robi z tego wywodu prawicowego, tylko antynaukowy, owinięty
w prawicowe (a raczej alt-prawicowe) pozłotko."
Pozdrawiam
Piotr